Navigation Menu

Zwycięstwo nad Xativą i awans do 1/8 Pucharu Króla.

Po zaskakującym bezbramkowym remisie w pierwszym spotkaniu, tym razem Real Madryt na własnym stadionie pokonali Olimpic Xativa 2-0. Wynik uzyskany u siebie zapewnił Królewskim grę w kolejnej rundzie Pucharu Króla. Bramki w spotkaniu zdobywali Asier Illarramendi i Ángel Di María.


Od początku spotkania Królewscy dominowali nad trzecioligowym rywalem. Mecz jednak nie należał  do tych z najwyższej półki. Pierwsza okazja do zdobycia bramki przez gospodarzy pojawiła się dopiero w 10. Minucie. Wówczas przed szansą na strzelenie gola staną Angel Di Maria. Niestety strzał Argentyńczyka z rzutu wolnego minimalnie minął poprzeczkę bramki rywala. W 16 minucie w końcu doczekaliśmy się upragnionego trafienia. Całą akcję rozpoczął Angel Di Maria, który dograł piłkę do Jese. Młody Hiszpan celnym podaniem znalazł w polu karnym Asiera Illarramendiego a ten nie pomylił się w łatwej sytuacji i dał Królewskim prowadzenie. Strzelona bramka wyraźnie uskrzydliła gospodarzy, którzy jeszcze wyraźniej dominowali nad niżej notowanym rywalem. Taka gra chwilami dawała nadzieje na wysokie zwycięstwo. Drugą bramkę Królewscy zdobyli w 28 minucie. Wówczas sędzia podyktował rzut karny a do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Angel Di Maria. Fideo mimo słabego strzału zdobył bramkę i podwyższył prowadzenie. Do końca pierwszej części nic już się nie wydarzyło i piłkarze zeszli do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.


Po zmianie stron sytuacja na boisku nie uległa większej przemianie. Co prawda Królewscy nadal dominowali ale to nie przekładało się na wynik. Co jakiś czas gospodarze przeprowadzali ataki jednak wciąż nie udawało się zdobyć trzeciej bramki. Nawet wejście na boisko Xabiego Alonso, który zmienił strzelca pierwszej bramki Illarramendiego nie pomogło zbytnio w ułożeniu gry. Właściwie w drugiej połowie nie wydarzyło się nic o czym warto byłoby wspomnieć. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-0 i mimo słabej gry Królewscy awansowali do kolejnej rundy. 


Nie można powiedzieć, że Real Madryt zawiódł jednak wynik dwumeczu z trzecioligową drużyną nie powala na kolana. Prawdą jest, że Królewscy zrealizowali plan i awansowali do 1/8 jednak drużyna tej klasy nawet pomimo gry w rezerwowym składzie powinna mocniej przypieczętować ten awans. W Pucharze Króla z meczu na mecz Królewscy będą trafiać na rywali z coraz wyższej półki i nie będzie już miejsca na eksperymenty. Trener Carlo Ancelotti będzie musiał  postawić na podstawowych piłkarzy a zmiennikom dać szanse jedynie w rewanżu gdy wszystko będzie już jasne.

/Cris 

0 komentarze: